-Ja?
-Tak, ty!
-Ale...Co? O co ci chodzi?
-Nie wiem! Może ty sobie przypomnisz z jaką dziewczyną chodzisz za moimi plecami!-wykrzyknęłam w końcu
-Co...? O czym ty gadasz? Nie rozumiem...
-To przyjdź jak zrozumiesz!-krzyknęłam ze łzami w oczach wypychając go za drzwi, a po chwili zamykając je. Usiadłam na podłodze i znowu się rozpłakałam.
Rano jak codziennie obudziła mnie mama. Tylko z taką różnicą, że zaczęła wypytywać o wczorajszą kłótnię. Niechętnie usiadłam na łóżku i popatrzyłam na nią nieprzytomnie. O coś tam mnie pytała, ale nic nie mogłam zrozumieć.
-No odpowiadaj!-powiedziała po chwili zniecierpliwiona moim milczeniem. Ja natomiast położyłam się z powrotem. Nie miałam ochoty się z nią kłócić.
-Ehh...Co się stało?-zapytała z troską
-Nic-mruknęłam-Pokłóciłam się z Jasiem. I tyle.
-Ale o co?
-A czy to ważne?
Mama milczała przez chwilę.
-Nie. Nie musisz odpowiadać...
-Dziękuję-mruknęłam i zamknęłam oczy
-Ale, ale, moja droga!-powiedziała zrywając ze mnie kołdrę-Wczoraj mogłaś nie iść do szkoły, ale dzisiaj...
Boziu. Podniosłam się niechętnie z ciepłego łóżka i podeszłam do szafki z ubraniami. Wybrałam czarno-szare rurki, luźną czarną bluzkę i granatową bluzę. Półprzytomna weszłam do łazienki i przebrałam się w to wszystko. Potem uczesałam moje długie włosy. Nie związywałam ich w żaden kucyk czy kok tylko zostawiłam rozpuszczone. Takie lubiłam je najbardziej.
Gdy byłam gotowa wyszłam z łazienki i zeszłam po schodach. Poszłam do kuchni, gdzie zastałam mamę robiącą jajecznicę.
-Cześć mamo...
-Hej, skarbie!-powiedziała radośnie-Jak się czujesz? Już trochę ochłonęłaś po tej kłótni z Jankiem?
Spuściłam wzrok na moje biało-czarne skarpetki. I co miałam jej odpowiedzieć? Że nadal czuję się cholernie przybita?
-No tak nawet...
-Wszystko się ułoży-powiedziała jakby czytając mi w myślach-Nie martw się.
-Yhy...Pewnie masz rację-odmruknęłam cicho, choć nie wierzyłam w własne słowa
-Dobra, teraz siadaj i jedz śniadanie-powiedziała wskazując prawą ręką na stół na którym leżała jajecznica. Posłusznie usiadłam i zaczęłam jeść. Po chwili poczułam wibracje w mojej kieszeni. Wyciągnęłam telefon i aż mi szczęka opadła. Mam 64 nieodebrane połączenia i 27 sms'ów. Oczywiście od Jasia. Szybko go zablokowałam, żeby mnie już nie męczył więcej.
W szkole byłam strasznie przybita. Nie mogłam się skupić na żadnej lekcji. Oczywiście koleżanki zauważyły to i obsypywały mnie pytaniami. Na szczęście miałam Polę, która je wszystkie odganiała tłumacząc, że źle się czuję.
Kiedy skończyły się lekcje niemal wybiegłam z klasy. Jednak musiałam poczekać na Polę z którą miałam wracać. Wyszłyśmy razem przed szkołę rozmawiając na temat jutra. Będzie piątek i na pewno Pola pójdzie na jakąś impreze. Nie chciałam z nią iść. Nie to, że nie lubię imprez, po prostu...Teraz nie miałam ochoty.
-No choodź! Będzie fajnie!-zachęcała mnie przyjaciółka
-No nie wiem...
Wtedy podszedł do mnie Maciek. Jest moim bardzo dobrym kolegą. Przyjaźnimy się od czasów gimnazjum. Jeśli zastanawialiście się, czy istnieje przyjaźń damsko-męska to macie odpowiedź. Jest dla mnie praktycznie jak brat.
-Hej, Marta-powiedział i przytulił mnie
I nagle w oddali zobaczyłam Jasia. Patrzył na mnie. Był chyba zły, bo zobaczył jak Maciek mnie przytula.
-Boziu...-szepnęłam
Jaś zaczął biec w moim kierunku. Spanikowałam. Nie wiedziałam co robić
-Będziesz jutro na tej imprezie?-zapytał Maciek łapiąc mnie za ręce
Jednak ja go nie słuchałam. Bałam się reakcji Jasia. Najchętniej bym uciekła, ale on był już prawie przy nas.
-Marta słu...-zaczął Maciek, ale przyciągnęłam go do siebie i pocałowałam. Kątem oka zobaczyłam jak Jasiek stoi za nami z otwartą buzią. Maciek momentalnie się ode mnie oderwał.
-Co ty...
-Właśnie!-krzyknął przerywając mu rozzłoszczony Janek i podszedł do mnie-Co ty odpierdalasz?!
-Ej, kolego-zaczął obraniać mnie Maciek-Może trochę grzeczniej?
-Ty się lepiej nie wtrącaj
-A co zabronisz mi?
-Dosyć!-krzyknęłam stając pomiędzy nimi
-Kto to jest?-zapytał wściekły Janek
-Miałem zadać ci to samo pytanie-powiedział Maciek
-Tylko, że ja nie całuję twoich dziewczyn
-Przestańcie!-wrzasnęłam w końcu
-Ale...-zaczęli razem
-Janek, poczekaj tu-powiedziałam patrząc mu w oczy-Zaraz wrócę.
Złapałam Maćka za rękaw i poprowadziłam wystarczająco daleko, żeby nie słyszeli o czym rozmawiamy.
-Przepraszam za ten pocałunek-wyszeptałam zmieszana
-A po co ci był on potrzebny?
Opowiedziałam mu wszystko w skróconej wersji.
-Zabiję go-mruknął idąc w stronę Jasia
-Nienienienie-powiedziałam szybko zatrzymując go-Muszę to sama załatwić
-Eh...No dobrze...
Odeszłam od Maćka i skierowałam się w stronę Jasia.
-Możemy pogadać?-zapytał przeczesując lewą ręką swoje gęste włosy
-Pewnie-powiedziałam udając obojętną. Tak na prawdę nie wiele brakowało mi do rozpłakania się.
-To...-zaczął kiedy już odeszliśmy na bok. Nim jednak zdążył dokończyć wymierzyłam mu siarczysty policzek.
-To tyle-mruknęłam kierując się w stronę Poli i Maćka
_____________________________________________________________________
Jest! Jest, jest i jest!
Kurde, najchętniej zrobiłabym coś innego, ale...
zarzuciłybyście mi brutalne sceny w rozdziale :'D
Wybaczcie, że tak krótki, alee!
Jutro będzie tak mega długi - najdłuższy z dotychczasowych.
Możemy się tak umówić? ;)
Wybaczcie, że tak krótki, alee!
Jutro będzie tak mega długi - najdłuższy z dotychczasowych.
Możemy się tak umówić? ;)
Tak czy siak jest - mam nadzieję, że się spodoba <3
Czytasz? Komentuj!
♥ Dziękuję, że poświęciłaś czas na przeczytanie tego opowiadania ♥
Zapraszam rowniez na mojego aska
super :D czekam na kolejne i dłuższe :P
OdpowiedzUsuńBędą dłuższe jak będę się lepiej czuła - tłumaczyłam ;_;
UsuńTylko go spoliczkowała?!?
OdpowiedzUsuńNo mówię, żeee "Kurde, najchętniej zrobiłabym coś innego, ale...
Usuńzarzuciłybyście mi brutalne sceny w rozdziale" ;_;
No sorry xd
Ciekawe co będzie dalej ^_^ :D
OdpowiedzUsuńZastanawiaj się, zastanawiaj :D
UsuńChociaż w sumie trochę szkoda mi Jasia... żartowałam xD
OdpowiedzUsuńO kurde, a ja już Ci uwierzyłam :'D
UsuńJebut mu w mordę xD.
OdpowiedzUsuńTak się kurna postępuje z chlopakami , co nie? XD
Kocham
No pewno! Tak trzeba!
UsuńJa bym mu jeszcze z kolana w jaja wyłożyła :'D
Ale nie, Jasiu i tak jezt za biedny to by go już dobiło hahahaha XD
jezt kurde... jest* :'D
Usuńa może ta natalia to nie dziewdzyna jasia
UsuńPrzekonasz się ;3
UsuńMuhahahaha ja nie umiem czytać, a ty pisać ^^ mamy remis ;3
OdpowiedzUsuńEjjj nooo ;_;
UsuńNie, nie, nie! Ja umiem pisać xd Tylko literki mi się źle wystukały :'D
Dziewczyno, to jest wspaniałe. Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału i reakcji Jaśka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam oraz weny życzę =D
I przy okazji zapraszam na mojego bloga: http://jednozdarzenie.blogspot.com/
Ojej, dziękuję ♥
UsuńSzczerze to ja też muszę wykombinować jakąś reakcję Jaśka xd
Zaraz zajrzę na Twojego bloga, kochana <3
Czekam z niecierpliwością :)
UsuńTo czekaj, czekaj, kochana ;*
UsuńWspanialy blog... pamietaj, ze jakbys potrzebowala pomocy w rozdziale to masz nas :3
OdpowiedzUsuńDziękuję! ♥
UsuńPewno! Jakby co to będę Was zamęczać o pomoc :'D
Wspanialy blog... pamietaj, ze jakbys potrzebowala pomocy w rozdziale to masz nas :3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział . Zapraszam do mnie http://jasiokopowiadania.blogspot.com/?m=1#_=_
OdpowiedzUsuńTo nie czekaj - bo już jest, mordko ♥
UsuńCudowne! <3
OdpowiedzUsuńhttp://life-is-not-horrible.blogspot.com/
Dziękuję, kochana <3
UsuńChoć Twoje lepsze ;c