Patrzyłam na nich nie mogąc powiedzieć ani słowa. Co gorsza jechaliśmy w ich stronę, bo za nimi była moja sala. Kurde, co ja mam...Dobra, spokój. Marta, opanuj się. Coś wykombinujesz. I wtedy pielęgniarka otworzyła drzwi obok nas.
-Przepraszam, tylko wezmę coś, i już idziemy do twojej sali-powiedziała i wprowadziła mnie do sali. Ehh, może jej powiedzieć? Muszę coś zrobić z Jaśkiem..
-Proszę pani-zwróciłam się do pielęgniarki, która oderwała się od papierów i popatrzyła na mnie.
-Tak?
Właśnie, tylko teraz co odpowiedzieć....
-Eee...Nic, nic...
-No dobrze...-mruknęła uśmiechając się i podchodząc do mnie-Już idziemy do twojej sali.
Wyjechaliśmy na korytarz, a ja popatrzyłam w stronę dwójki, która już się nie całowała, tylko rozmawiała ze sobą.
-Eee..
-O co znowu chodzi?-zapytała pielęgniarka zatrzymując się-O tego chłopaka i dziewczynę?
Skąd ona to wie? Kobieca intuicja? Niee, może po prostu gapiłam się na nich cały czas.
-Tak, widzi pani...-powiedziałam zastanawiając się czy jej zaufać-Tamten brunet jest moim chłopakiem...
-Uuu...Współczuje...Widziałam jak całował się z tamtą dziewczyną
-No właśnie-powiedziałam zmieszana-W każdym razie pomyślałam, że może przydałoby mu się dać nauczkę.
-Co mam zrobić?
-Już panią lubię-mruknęłam uśmiechając się pod nosem.
-Przejdźmy na ty-zaproponowała i wyciągnęła do mnie rękę-Weronika.
-Marta-odpowiedziałam ściskając jej dłoń.
Opowiedziałam jej co zamierzam zrobić. Plan był prosty i genialny. Dobra, zobaczymy, czy wypali.
*Perspektywa Jasia*
Tłumaczyłem właśnie Natalii, żeby dała sobie spokój, kiedy podeszła do mnie jakaś pielęgniarka.
-Ekhem...Przepraszam-zaczęła niepewnie
-Tak?-zapytałem patrząc na jej smutną minę
-Czy to ty nazywasz się Jan Dąbrowski?
-Tak, to ja.
-To ty przyjechałeś z pacje...
-Tak, z Martą-przerwałem jej patrząc na nią wyczekująco-Coś się stało?
-Widzi pan...Obserwacja pokazała, że...zakażenie wdarło się w ranę w nodze i będzie musiała przejść operację...
Serce mi na chwilę przestało bić... Co?! Zakażenie?! Operacja?!
-Jeśli chce się pan z nią teraz zoba...
Dalej jej nie słuchałem, tylko od razu skierowałem się do sali Marty. Boże, to wszystko moja wina! Jak to będzie coś poważniejszego to ja się chyba zabije!
Stałem przed salą Marty i zastanawiałem się nad jej zdrowiem.
-Nic jej nie będzie, nic jej nie będzie-powtarzałem w duchu-Operacja pójdzie dobrze...
Powoli otworzyłem drzwi. Nie zdążyłem nawet wejść, a już czymś oberwałem w nogi. Spojrzałem zaskoczony w dół. Kule! A kto je trzymał? No oczywiście Marta, która siedziała na wózku.
-Pytali mnie czy będę wolała jeździć wózkiem czy iść o kulach. A przecież to doskonałe połączenie! Można jeździć i jednocześnie bić-powiedziała i walnęła mnie jeszcze raz. Syknąłem.
-Ejj! To boli!
-Bo ma!-krzyknęła i zamachnęła się jeszcze raz, ale złapałem za kule.
-Stop, stop, stop!-powiedziałem kucając przy niej-Jeszcze mi złamiesz nogi i będę musiał ich użyć.
Po chwili oberwałem w policzek.
-Au! Za co?!
-Za to, że nie potrafisz po męsku przyjąć kary!
Kary? Jakiej kary? Co ona sobie ubzdurała? Nie zdążyłem nawet dobrze pomyśleć, bo uderzyła mnie w drugi policzek.
-A to za co?!
-Za to, że mnie ciągle okłamujesz!-krzyknęła, a po chwili się rozpłakała. Popatrzyłem na nią zdziwiony. Nie rozumiałem. Jeszcze przed chwilą martwiłem się jej operacją, a teraz...Właśnie!
-A co z operacją?-spytałem cicho
-Nie ma żadnej operacji, idioto!-krzyknęła przez łzy-Chciałam cię tylko jakoś zaciągnąć tutaj!
-Coo?!-wrzasnąłem wstając-To ja się martwię, prawie na zawał umarłem, bo ty chciałaś, żebym tutaj przyszedł?!
-A jak inaczej miałam cię tutaj zaciągnąć?!
-Nie wiem! Może zawołać, poprosić, a nie...
-Niby jak miałam to zrobić, kiedy ty się całowałeś z Natalią?!
O kurde. Widziała...
-Jak możesz być takim dupkiem, żeby mówić, że mnie kochasz, a po chwili całować inną?!
-To nie ja ją pocałowałem, tylko ona mnie!
-Oj, wielka mi różnica! Jakoś się od niej nie odsunąłeś, co?
Ehh...I jak jej to teraz wytłumaczyć?
-Fajną masz tą "kuzynkę"-mówiła specjalnie akcentując ostatnie słowo.
Kurde. I co ja mam do cholery zrobić?! Podszedłem do krzesła, usiadłem na nim i zakryłem twarz w dłoniach.
*Perspektywa Marty*
Patrzyłam jak Jaś siedzi na tym krześle. Cholera, prawie mi go było żal! Nie, nie, nie! Musisz się wziąć w garść, Marta! On cię tyle razy oszukał!
-I co? Zastanawiasz się nad wymyśleniem nowego kłamstwa?-prychnęłam
-Martuś...-zaczął cicho mówić podnosząc głowę i patrząc na mnie-Tyle, że...ja cie nigdy nie okłamałem...
_____________________________________________________________________
Wybaczcie, że tak późno,
ale miałam ważne sprawy do zrobienia
i nie mogłam wstawić ;*
A ja chciałam, żeby do 15 rozdziału wybiło 10 tysięcy wyświetleń,
a tu już jest aż 11 tysięcy!
Czytasz? Komentuj!
♥ Dziękuję, że poświęciłaś czas na przeczytanie tego opowiadania ♥
Zapraszam rowniez na mojego aska
W końcu się doczekałam :') A zdjęcie najlepsze :'D
OdpowiedzUsuńCichooo xd
UsuńMiałam przez 3 dni nie wstawiać rozdziału, żeby poszukać jakiegoś zdjęcia? ;_;
Weź mi jakieś lepsze znajdź :c
Jakie 3 dni bez rozdziału xD ? Chyba cie coś boli hahahaha nigdy takich rzeczy nie rob xD . A co to rozdziału super xD ! Czekam jak Martyna z Jankiem zrobią coś konkretnego hahahhah xDD ;"D
UsuńEjejejeej - Marta ;_;
UsuńNo nieee, no nieee, nawet imienia bohaterki nie pamięta :'D
A 3 dni bez rozdziału - a no kuszące, mogłabym w końcu odpocząć ;3
I na to czekałam ! ❤️kocham te twoje opowiadanie ❤️❤️❤️🌹
OdpowiedzUsuńOjej ♥
UsuńBooziu, kochana jesteś ;*
superowe *-*
OdpowiedzUsuń*hamska reklama* wbijajcie też do mnie ( również opowiadania ) http://julsonixxoweopowiadania.blogspot.com/
Hahahaha :'D
Usuń*Chamska hehehehee
Uwaga! Kto to czyta ma teraz wejść na świetnego bloga Julki ♥
Ja wale, zajebiste <3
OdpowiedzUsuńAhhh i to zdjęcie na końcu.. XD
http://life-is-not-horrible.blogspot.com/
Hahahaha <3
UsuńNOOO koleżanka dobierała ;_;
I był wpiernicz! O to chodzi :D jesteś świetna! Przepraszam, że nie weszłam na skype ;( lekcje...
OdpowiedzUsuńBył! Specjalnie dla cb :'D
UsuńHahaha, dziękuję, ty też ;*
No spoko, rozumiem ♥
I był wpiernicz! O to chodzi :D jesteś świetna! Przepraszam, że nie weszłam na skype ;( lekcje...
OdpowiedzUsuńCzemu ty zawsze piszesz dwa razy? :'D
UsuńNie wiem ;( coś się zpierniczyło i tak się robi xd
UsuńHahahaha :'D
UsuńNie chcę narzekać ale mógł dostać gdzie indziej i mocniej xD Tak, ponosi mnie wyobraźnia
OdpowiedzUsuńI fajny ten plan, ja bym czegoś takiego nie wymyśliła.
Ale jedno nie daje mi spokoju, czemu on jej powiedział, że jej nie okłamał? O co do cholery chodzi? To kim ona jest, że ją całuje a niby jest w związku z Martą?
Pisz szybciutko kolejny rozdział bo jak widzisz pytań sporo w mojej głowie xD
Pozdrawiam <3
Mógł! Ale nie dostał :c
UsuńWszyscy tak rozpaczają xd
Serio? A myślałam, że ten plan jest właśnie do kitu i tak wszyscy będą mówić, że jest beznadziejny i mogłam coś bardziej skomplikowanego i lepszego wymyśleć ;_;
No właśnie, tyle pytań bez odpowiedzi ;)
Super *o*
OdpowiedzUsuńDzięki, kochana <3
UsuńKURCZE CZEMU W TAKIM MOMENCIE! :O Mógł oberwać z kuli w twarz!
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej! I zapraszam do mnie :*
Mógł, ale no... Nie pomyślałam :c
UsuńNa pewno wejdę ♥
Super i w morde jeszcze raz.Niech w niego łóżkiem rzuci.Pisz nexta.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
Taak! Niech tym razem się już nie podniesie :'D
UsuńPiszę, piszę xd
Kocham to opowiadanie i to ze piszesz rozdzilay codziennie
OdpowiedzUsuńHahahaha, kochana ♥
UsuńCo tam zdjęcie , ważne że jest kolejny superowy rozdział :*
OdpowiedzUsuńAle i tak jest już piękne zdjęcie od kochanej Oli ♥
UsuńSuperowy? Ojej, dziękuję ;*
Dlaczego on się całował z tą dziewczyną? Kim ona jest? Tak dużo niewyjaśnionych pytań, a tak mało odpowiedzi... xD super
OdpowiedzUsuńHahahaaha, nooo, tyle pytań xd
UsuńDzięki <3
Jeju kocham twoje opowiadania i zapraszam też do mnie choć twój blog jest naj ♥♡♥
OdpowiedzUsuńhttp://neverlosthope1470.blogspot.com/?m=1
Wspaniale ! Czekam na następny rozdział <3
OdpowiedzUsuń