-Możemy pogadać?-zapytał przeczesując lewą ręką swoje gęste włosy
-Pewnie-powiedziałam udając obojętną. Tak na prawdę nie wiele brakowało mi do rozpłakania się.
-To...-zaczął kiedy już odeszliśmy na bok. Nim jednak zdążył dokończyć wymierzyłam mu siarczysty policzek.
-To tyle-mruknęłam kierując się w stronę Poli i Maćka
Obudził mnie ten durny budzik. Serio, tego kto wymyślił to cholerstwo powinno się powiesić. Albo jeszcze gorzej. Nastawiać mu budzik co 5 minut. Najlepiej taki jak mój - mega głośny z denerwującym dzwonieniem. W końcu go wyłączyłam i nadal leżąc popatrzyłam w sufit. Najchętniej spędziłabym tak cały dzień, bo nie mam ochoty iść do szkoły. Cały czas mam w głowie to wczorajsze zdarzenie. A szczególnie końcówkę.
"Kiedy spoliczkowałam Jasia, szybko się odwróciłam i poszłam w stronę Poli i Maćka. Musiałam tak zrobić, bo nie wytrzymałabym i rozpłakałabym się. Ciekawiło mnie co zrobi Jaś. Ale ten...wsiadł do auta i odjechał"
Wiem, że wyjaśniłam z nim sprawę bardzo dziecinnie. Ale co mogłam poradzić? Nic. Jestem głupia. I tyle.
Gdy już się ubrałam zeszłam na dół. Ale nigdzie nie było mojej mamy. A sprawdzałam w kuchni, salonie, ogrodzie, a nawet w jej gabinecie. Po cichutku weszłam na górę i otworzyłam drzwi do sypialni rodziców. Oczywiście tata wychodził o 6, więc spała tam tylko mama. Nawet chrapała lekko. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Szczerze to jej zazdrościłam. Miała kochającego męża i córkę, dobrą pracę, piękny dom...Ja zawsze marzyłam by tak mieć. Tylko, że wszyscy chłopcy łamią mi serce. I pewnie skończę jako stara panna z kotami. Zamknęłam cichutko drzwi i poszłam zrobić śniadanie. Wiedziałam, że mama ma wolne w piątki i soboty. W niedziele musi znowu pracować. Biedaczka. Na poprawę humoru postanowiłam zrobić naleśniki. Razem z mamą je uwielbiałam.
W końcu skończyłam. Położyłam dwa na talerzu, dałam na nie śmietany i cukru i zjadłam je ze smakiem. Reszte naleśników położyłam na talerzu obok karteczki na której napisałam "To dla Ciebie, Mamo. Smacznego!". Potem poszłam po plecak, bo była już za piętnaście ósma. Wyszłam z domu i ruszyłam w stronę szkoły.
Mogłam się spodziewać, że tak będzie. Spóźniłam się. Trudno, każdemu się zdarza. Kiedy weszłam do klasy nauczycielka tylko zmierzyła mnie wzrokiem i powiedziała "siadaj". Posłusznie zajęłam moje miejsce i zapytałam się Karolinę z którą siedzę co robimy.
Oczywiście na przerwach Pola razem z Maćkiem namawiali mnie do pójścia na dzisiejszą imprezę. Ale ja nie chciałam. Wolałam leżeć w łóżku i płakać.
-Chooodź, naprawdę będzie fajnie-zachęcała mnie po raz setny Pola
-Nie mam ochoty-mruknęłam patrząc na swoje buty
-Marta, musisz sobie poprawić humor-powiedział Maciek. Westchnęłam. Miał racje. Nie można załamywać się jednym chłopakiem. W sumie ile razy miałam już złamane serce? Dużo. I zawsze oni pomagali mi wyjść z dołka. Więc zgodziłam się iść. Tylko nie wiem czy ze względu na siebie czy na nich.
-Mówie ci!-powiedziała Pola-Wypijesz, potańczysz, poznasz jakiegoś przystojniaka i momentalnie zapomnisz o Jasiu.
No tak. Tylko gdzie ja znajdę tak przystojnego jak on? Coś tam mruknęłam w odpowiedzi. Szczerze to teraz myślałam o czymś zupełnie innym. Czemu Janek tak szybko zrezygnował? Rozumiem, że mógł się wściec po tym spoliczkowaniu, no ale... A może po prostu był winny? Może miał jakąś lepszą dziewczynę? Może chciał ze mną zerwać? Pewnie dlatego tak szybko uciekł...Po moim policzku spłynęła łza.
-Ej-zaczął Maciek łapiąc mnie za podbródek i podniósł moją głowę do góry tak abym mogła spojrzeć mu w oczy-Nie płacz. To właściwie on powinien żałować skoro stracił kogoś takiego jak ty.
Uśmiechnęłam się lekko. Maciek zawsze był dla mnie taki dobry. Przytuliłam się do niego.
-Ale z ciebie przylepa-mruknął rozbawiony
-Yhy...-przytaknęłam ściskając Maćka jeszcze mocniej. Brakowało mi go przez ten tydzień. Cieszę się, że odnosi takie sukcesy w sporcie, że robi to co kocha. Ale niestety przez to musiał pojechać na jakieś treningi, czy mecze, czy coś. Tak cholernie mi go brakowało. I tego jego zachowania starszego brata.
Kiedy skończyły się lekcje wybiegłam ze szkoły z krzykiem radości. Zresztą jak każdy. Bo jakie inne uczucia można mieć w piątek? Stanęłam niedaleko budynku, żeby móc porozmawiać z Polą.
-Ej, przylepo-zaczął roześmiany Maciek-Idziesz pooglądać jak gramy?
-Czekaj, a gdzie Pol...
-Ona już jest na boisku-przerwał mi i puścił oczko. Roześmiałam się.
-No ok, mogę pooglądać.
Poszliśmy razem na boisko. On dołączył do gry, a ja zauważyłam siedzącą Polę na jednej z ławeczek. Podeszłam do niej i się przysiadłam.
-Ekscytujące...-mruknęłam sarkastycznie, a ona się roześmiała. Nie to, że nie lubię piłki nożnej. Nawet czasami mogę pograć. Po prostu zawsze coś się tu wydarzy. A to jeden kopnie kogoś, a to drugi wykopie piłkę za teren szkoły. No różnie. Ale zawsze jest okazja do pośmiania się. Oglądałam właśnie jak Krzysiek strzelał gola, ale kopnął tak mocno, że gdy Marek obronił piłka się odbiła. No i oczywiście musiała kogoś trafić w twarz.
-Biedny Michał-powiedziała rozbawiona Pola-Ej, widziałaś, że Bartek się na ciebie cały czas gapi?
-Co?-zdziwiłam się i spojrzałam w jego strone-A faktycznie. Tylko, że patrzy się na nas.
-Nie, na ciebie-stwierdziła, po czym wstała-Ja ide po torebkę i popatrz na którą będzie się gapił.
Rzeczywiście. Pola odeszła już daleko, a on cały czas patrzył się w moją stronę. Po chwili uśmiechnął się do mnie a ja oczywiście musiałam się zarumienić. Bartek był na prawdę przystojny. Miał wysportowaną, umięśnioną sylwetkę, kruczoczarne włosy i lekki zarost....
-I jak?-zapytała Pola wyrywając mnie z rozmyślań i siadając obok-Patrzył się na ciebie?
-Eee...Tak. Znaczy patrzył w tą stronę, ale...
-No to chyba się mu podobasz-przerwała mi i puściła do mnie oczko. Westchnęłam. I nagle usłyszałyśmy dźwięk tłuczonego szkła. Popatrzyłyśmy na chłopaków, którzy szybko pobiegli do furtki.
-Ej, chodźcie!-krzyknął Maciek-Szybko!
Pobiegłyśmy za nimi, a oni nie zwalniali. Kiedy byliśmy już wystarczająco daleko w końcu się zatrzymali.
-Co...Co się stało?-wydyszała Pola
-Krzysiek stukł okno-wyjaśnił Kuba
-To po cholere my biegłyśmy?-zapytała po chwili Pola-Następnym razem wyjaśnijcie, bo w tych szpilkach na prawdę nie jest łatwo biec
Roześmiałam się. Cała Poleczka.
-Stukł okno od pokoju pana Wróblewskiego-powiedział Maciek
-Masz przerąbane, Krzysiek-stwierdził Michał. No tak. Pan Wróblewski. Jeden z tych nauczycieli, których trzeba się bać.
-W każdym razie my już idziemy-powiedziała po chwili Pola-I jesteście mi winni nowe szpilki
-Mogę was podwieść-zaproponował Maciek
-O! Widzicie?-zapytała Pola patrząc na innych chłopaków-I to jest prawdziwy facet!
Razem z Maćkiem zaczęłam się śmiać.
-Jedziemy do mnie-oznajmiła Pola wsiadając do auta-Ty, Marta, też
-Co?-zapytałam zaskoczona-Maciek, słyszałeś to?
-Słyszałem-odpowiedział i ruszył
-Aha! To tak! Jesteście w zmowie?
-Oj, już się tak nie złość-mruknęła Pola-Czy przebierzesz się u mnie czy u siebie to nie ma znaczenia...
No faktycznie. A Pola ma fajniejsze ciuchy. Dobra, raz się zgodzę.
Stałyśmy obie przed lustrem i patrzyłyśmy na siebie.
-Boże, bosko wyglądamy-skomentowała Pola na co ja się roześmiałam. No rzeczywiście. Wyglądałyśmy świetnie.
-Noo, muszę się zgodzić-mruknęłam poprawiając swoje włosy
-A wiesz kto też będzie na imprezie?
-Hmm?
-Bartek
O boziu! Eh...No czy ja wiem? Lubię go. Ale tak jak kolegę. Poza tym niejedno o nim słyszłam. I to niestety, złego.
-No i co?
-Jak to co? On lecie na ciebie! Widać to jak na dłoni!
-Iii?
-Załamujesz mnie-mruknęła Pola odchodząc od lustra-Jest mega przystojny!
-I co? Teraz mi pewnie powiesz, żebym korzystała z okazji?
-No pewnie, korzystaj, skarbie-powiedziała roześmiana i chwyciła za torebkę-A teraz chodź. Maciek pewnie już na nas czeka.
Ale okazało się, że nie tylko on.
-Hej, Bartek-powiedziałyśmy jednocześnie
-Hej, piękne-odpowiedział uśmiechając się. Może przystojny to on i był. Ale Janek miał o wiele piękniejszy uśmiech. Boże, kobieto! Przestań o nim myśleć!
W końcu dojechaliśmy na miejsce - oczywiście taksówką. Weszliśmy do środka i usiedliśmy przy barze. Zamówiliśmy jakieś drinki. Potem Pola poszła na parkiet z jakimś chłopakiem, a Maciek z dziewczyną. Wtedy Bartek zamówił jeszcze dwa drinki.
-Ale...ja już nie chcę-powiedziałam szybko
-Oj, weź-mruknął przybliżając się do mnie-Maciek mówił mi o tym twoim chłopaku. Przykra historia. Aż dziwne, że nie chcesz zatopić smutku w alkoholu...
Kurde! Jak to Maciek mu powiedział?! Co?! Myślałam, że wszystko trzyma w tajemnicy! Przecież...A co jak powiedział kumplom też inne moje sekrety? No i do tego Jaś...Ehh...Pewnie teraz całuje się z jakąś dziewczyną. Chwyciłam kieliszek i wypiłam od razu całość.
-No! I to mi się podoba!-krzyknął Bartek.
Piliśmy kieliszek za kieliszkiem. Aż w końcu...
-Czekaj...-powiedziałam cicho-Muszę do łazienki...
W oczekiwaniu na wolną toaletę wyciągnęłam teleon. Może tak zadzwonić do Jasia? Wygarnąć mu? No w sumie czemu nie?
-Halo?-usłyszałam w słuchawce
-Tu Marta-mruknęłam-Co? Przerywam ci całowanie się z jakąś lalą?
-Nie, nie...
-A co?-przerwałam mu-Ją też już rzuciłeś?
-Co...?-zapytał zaskoczony-Czekaj...Piłaś?
-Tttak-wyjąkałam-Niby cco robić miałam po ttym jak serce złamałeś mii
-Gdzie jesteś?
-Nnieważne
-Ważne! Mów, przyjadę po ciebie!
-Nie-roześmiałam się
-Jeszcze coś ci się sta...-rozłączyłam się. Po cholere miałam go słuchać? I ile można tu czekać? Nie no...wracam do baru.
-W końcu jesteś, kotku-mruknął Bartek podchodząc do mnie chwiejnym krokiem. Pochylił się, żeby mnie pocałować. Cuchnął alkoholem.
-Zostaw ją!-krzyknął Maciek i odepchnął Bartka ode mnie. Tuż za nim pojawiła się Pola. I wtedy schyliłam się i zaczęłam rzygać.
-Boziu, kochana-powiedziała podchodząc do mnie-Nie powinnam cię zostawiać samej. Przepraszam. Nie martw się. Jaś już tu jedzie. Zadzwonił do mnie, bo się martwił o ciebie. Podobno do niego...ej, słyszysz?
Słyszałam. I nawet chciałam zareagować. Ale wszystko zaczęło wirować, a po chwili widziałam już tylko ciemność.
Poczułam jak ktoś mnie podnosi. Nie otworzyłam oczu. Zresztą i tak nie miałam na to siły. Przez chwilę poczułam chłód, a potem ktoś położył mnie na czymś miękkim. Samochód? Pewnie tak...
Obudziłam się w czyimś mieszkaniu. Leżałam na łóżku. Byłam ubrana w to co wczoraj, oprócz tego, że miałam jeszcze na sobie czyiś sweter. Nagle usłyszałam głos Jasia, ale jakby zza ściany. Boże, to on mnie wczoraj tu przyniósł? Spaliśmy na jednym łóżku? Rozejrzałam się. Nie, kołdra jest na kanapie. Uff. Czekaj, czekaj, o czym rozmawia Jaś? Wytężyłam słuch. Już nie pierwszy raz go podsłuchuje. No, ale trudno...
-Yhy...No tak, tak...-przytaknął. Chyba rozmawiał przez telefon-Już? Dobra, zaraz będę...No...Czekaj...
Z kim on tak rozmawia? Czyżby znowu z tą Natalią? Niee, mam chyba po prostu na tym punktcie paranoje.
-Ej, Natalia!-krzyknął roześmiany. A jednak nie mam-No będę zaraz! No...Co? Nie...Po prostu...Yhy, tak, tak...Będę zaraz na tym cholernym lotnisku...No pa!
Lotnisku? Hmm...Usłyszałam kroki. Szybko zamknęłam oczy. Po chwili poczułam jak Jaś siada obok mnie na łóżku. Pochylił się nade mną i pocałował w czoło. Potem chyba położył coś na stoliku i wyszedł. Momentalnie wstałam i spojrzałam w stronę stołu. Karteczka "Zaraz wrócę. Jaś". Oooo nie! Tak to nie będzie. Zobaczyłam leżące na kredensie klucze. Ja jestem już praktycznie ubrana. Mogę wychodzić. Szybko otworzyłam drzwi, zamknęłam je i pobiegłam za Jasiem.
_____________________________________________________________________
Wybaczcie, że tak późno.
Miał być wcześniej, wiem.
Ale siadł mi internet,
a potem przepisywałam z telefonu na kompa.
Bardzo dziękuję wszystkim za pomoc ze zdjęciem,
oczywiście szczególne podziękowania dla Oli, za to zdjęcie ^
Czytasz? Komentuj!
♥ Dziękuję, że poświęciłaś czas na przeczytanie tego opowiadania ♥
Zapraszam rowniez na mojego aska
Cudne <3
OdpowiedzUsuńZapraszamy do mnie http://pozytywniasingielkapoznajeswiat.blogspot.com
Ojej, kochana jesteś ♥
UsuńCudne <3
OdpowiedzUsuńZapraszamy do mnie http://pozytywniasingielkapoznajeswiat.blogspot.com
No nie powtarzaj się, nie powtarzaj :'D
UsuńBędzie, będzie zabawa, będzie się działo... xD/risska
OdpowiedzUsuńPS. Jak jestem na talefonie tak się nazywam ;3
Wiem, kochana, jak się nazywasz :'D
UsuńNoo będzie się działo! Może w końcu wymyślę jakąś scene z pobiciem...Albo nie xd
Kocham to
OdpowiedzUsuńKocham Cię
I już kuwwa nie rymuje się XD
Hahaha, jakie mi tu wierszydła układa <3
UsuńTeż cię kocham, Natalko ;*
Super 8) Czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńDzięki ♥
UsuńCzekaj, czekaj, bo się nie doczekasz xd
Ehh, może jakoś napiszę następny rozdział...Może :'D
Wspaniały rozdział. Nie mogę się już doczekać kiedy pojawi się kolejny =D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam =)
No, mordeczko, codziennie się nowy pojawia ♥
UsuńBędzie jutro i to nie wieczorem, a popołudniu ;*
Najlepszy ff o Jasiu! Czekam na następny rozdział :')
OdpowiedzUsuńOjej, kochana jesteś <3
UsuńCzekaj, czekaj, będzie jutro ♥
Będzie, będzie zabawa, będzie się działo... xD/risska
OdpowiedzUsuńPS. Jak jestem na talefonie tak się nazywam ;3
Mówiłaś mi, że będziesz mi spamić, ale nie sądziłam, że cały czas jednym komentarzem :'D
UsuńHehe xD samo się wysłało :'D
UsuńTaaak, samo, samo :'D
UsuńŚwietny!Aż zaczęłam się lekko uśmiechać jak gadała pijana do Jasia no po prostu pękłam ze śmiechu :D Czekam na next!
OdpowiedzUsuńHahahaha, seriooo :'D
UsuńOjej, dziękuję ♥
Bedzie dzisiaj koło 15 ;*
Cudowne, kocham cię dziwczyno! :* xD
OdpowiedzUsuńhttp://life-is-not-horrible.blogspot.com
Ojej, kochana jesteś ♥
UsuńAle nie martw się, ty piszesz o wiele lepiej ode mnie :c
Najlepszy ff o Jasiu! Czekam na następny rozdział :')
OdpowiedzUsuńNajlepszy? ;o
UsuńOjej ♥ Dziękuję! <3
Czekaj, czekaj, będzie koło 15 ;*
Perfect *.* Czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :3
UsuńWspaniały :') dzisiaj nadrabiam wszystkie ff i miałam trzy rozdziały u Ciebie, przepraszam :c no ale ty się do mnie wgl nie odzywasz, nie piszesz... Takie to smutne. Pocieszam się Twoimi boskimi rozdziałami.
OdpowiedzUsuńChamska reklama mojego ff: www.froncala.blogspot.com
Wybaczam! :'D
UsuńOjj wybacz, kochana ♥ Mój błąd...
Po prostu tak mnie zszokował twój ostatni rozdział, że...nie wiedziałam co napisać. No sorry, jakie mi ty tu sceny erotyczne dajesz?! :'D
Moje? Boskie? Twoje są sto razy lepsze ;c
Wiem, już przywykłam do tej twojej chamskiej reklamy hehehee ♥
Świetny! Czekam na next rozdział!
OdpowiedzUsuńKochana! ♥
UsuńJuż mi pisałaś coś podobnego <3
Ale dziękuję ;*
Mega ! Wstawiaj szybko następny !
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję ;*
UsuńWłaśnie napisałam, zaraz będę wstawiać ♥
ekstra :> kiedy nastepny rozdzial?
OdpowiedzUsuńDzięki c:
UsuńDzisiaj xd Zaraz wstawię, kochane ;*
Najlepszy ff o Jasiu! Czekam na następny rozdział :')
OdpowiedzUsuńNajlepszy ff o Jasiu! Czekam na następny rozdział :')
OdpowiedzUsuń