sobota, 7 marca 2015

Rozdzial 8

-Przepraszam...-powiedziałam po chwili. Byłam smutna i wściekła na samą siebie.
-Nie musisz przepraszać. To ja powienienem bo cię pocałowałem... - przeczesał lewą ręką swoje gęste włosy.
-Ja tylko żartowałam. Tak naprawdę...- przerwałam gdy zobaczyłam zaskoczenie na twarzy Jaśka.
-Podobało Ci sie?-zapytał niepewnie. Zagryzłam wargę.
-Tak...


    Jasiek stał i patrzył w moje oczy. Po chwili podszedł do mnie i dotknął reką mój policzek. Powoli przysuwał się do mojej twarzy. Teraz tego chciałam. Więcej! Nawet tego potrzebowałam! Chwyciłam dwoma rękami jego twarz i wpiłam się w jego usta. Ręce Jasia spoczęły na moich biodrach. Przygryzłam jego dolną wargę na co on odwzajemnił to tym samym. W końcu przerwaliśmy, ale nadal staliśmy bardzo blisko siebie. Popatrzyłam na niego. Był zaskoczony, szczęśliwy a zarazem podniecony. Położyłam głowę w zagłębieniu jego szyi.
Stalam tak wtulona w niego dobre 10 minut. W końcu odsunęłam się od Jaśka, a ten popatrzył na mnie zdziwiony.
-Co się stało?
-No nic. Ja już muszę iść do domu...- mruknęłam
-To chodź
Szliśmy w zupełnej ciszy. Myślami byłam przy tym, gdy się całowaliśmy. Nie zauważyłam nawet kiedy znaleźliśmy się przy moim domu.
-Jasiek...-zaczęłam, ale po chwili powiedziałam tylko-To do zobaczenia...
Popatrzył na mnie zmieszany. Wiedział, że to o co innego chodziło.
-Tak, do zobaczenia.
Odwróciłam się i już miałam iść do drzwi, kiedy poczułam jak chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
-Marta, spotkamy się jutro po szkole?
-Pewnie-odpowiedziałam uśmiechając się. Wtedy on pocałował mnie w czoło, po czym odwrócił się i odszedł.

Rano obudziłam się z świetnym humorem. O, dziwo nie minął mi on nawet w szkole.
-Marta, co ty taka szczęśliwa?-zapytała Pola na jednej z przerw
-No jakoś...Tak po prostu...-zaczęłam się wykręcać
-Nie oszukuj mnie-mruknęła roześmiana, po czym złapała mnie za rękę-Chodź.
Posłusznie poszłam za nią aż do toalety. Na szczęście nikogo tu nie było.
-To opowiadaj! Co to za jeden?
Nie wiem czy wam wspomniałam, ale Pola to moja najlepsza przyjaciółka. No jest oczywiście jeszcze Wika, ale to już inna historia. Niestety Polcia zna się bardzo dobrze na sprawach sercowych. Sama jest prześliczna - jasnobrazowe włosy, piwne oczy, zadziorny nosek i długie usta. Do tego ma bardzo szczupłą i wysportowaną sylwetkę, bo ćwiczy koszykówkę. Dlatego - jak możecie się domyślić - chłopaki za nią szaleją. I ona to oczywiście wykorzystuje. Ja miałam dopiero kilku chłopaków, a Pola już z kilkuset. No może przesadzam, ale miała ich sporo.
-No mów!-ponaglała mnie przyjaciółka. Westchnęłam. Opowiedziałam jej w skrócie wszystko. Jedno jest pewne - nikomu nie wygada. Mam do niej wielkie zaufanie.
-To chyba niezłe z niego ciacho-mruknęła Pola-Masz jego zdjęcie?
W pierwszej chwili chciałam powiedzieć nie. Ale potem przypomniało mi się, że jak pisaliśmy ze sobą to przecież podesłał mi swoje zdjęcie. Pokazałam je Poli, a ona otworzyła szerzej oczy.
-Boże, jaki przystojny-powiedziała po chwili-Szczęściara z Ciebie.
-Kto jest taki przystojny?-zapytała Monika podchodząc do nas. Czy wspominałam już o niej? Nie pamiętam. W każdym razie jest to dwulicowa zołza. Uważa wszystkich za przyjaciół, a potem obgaduje za ich plecami. Niestety, jest to przepiękna zołza. Tak więc ze swoim wyglądem, kasą i "przyjaźnią" do wszystkich uczniów jest na samym szczycie popularności.
-Nikt. Pokazywałam właśnie Poli aktora z którym oglądałam film-mruknęłam chowając telefon
-Coś Ci nie wierze-zaśmiała się-Czyżby nasza mała Marta znalazła sobie chłopaka?
Najchętniej przywaliłabym jej torebką. Ale nie mogę. Już widzę te przesiadywanie u dyrektora.
-Każda potwora znajdzie swego amatora-powiedziała roześmiana Monika-I jak? Mam nadzieję, że to nie jakiś pryszczaty kujon?
Dobra, małe sprostowanie. Udaje do wszystkich przyjaźń oprócz do mnie. Dlaczego? No to dłuższa historia. Ale przez to, że nakablowałam na nią to musiała sprzątać kible w szkole przez tydzień. Na samo wspomnienie chce mi się śmiać.
-Skąd Ci w ogóle przyszło do głowy, że ja mogłabym mieć chłopaka?-spytałam
-Wiesz, zawsze jakiś świr się znajdzie-wzruszyła ramionami. Na szczęście wtedy zadzwonił dzwonek i wszyscy wrócili do klas.

Dzwonek! W końcu koniec lekcji! Wybiegłam jak torpeda z klasy. Pomachałam Poli na pożegnanie i wyszłam ze szkoły. Chwyciłam za telefon szukając w kontaktach Jasia. W końcu znalazłam i zadzwoniłam do niego. Jednak nie odebrał. Zmartwiłam się tym trochę, ale może po prostu nie usłyszał? Albo przeciska się przez tłum do wyjścia? Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu. Dzwonił Jaś. Szybko odebrałam.
-Halo?
-Hej, dzwoniłaś. Sorry, ale pan od niemca przetrzymał mnie dłużej.
-A nic się nie stało-odpowiedziałam roześmiana. Czyli tak jak myślałam-To spotykamy się?
-Teraz?-zapytał zdziwiony
-A czemu nie?
-Nie no. Możemy. Tylko gdzie?
-Niedaleko mnie jest ten sklep spożywczy. Wiem, że znasz, bo wszyscy często coś tam kupują, gdy wracają ze szkoły.
-I tam chcesz się spotkać?
-Muszę kupić coś na obiad-odpowiedziałam roześmiana-Bo rodzice znowu siedzą do późna w robocie. Ale za to potem możemy iść do mnie.
-Kusząca propozycja-mruknął
-Dobra, to spotkamy sie w sklepie za parę minut. Baj, baj!
-Paa-powiedział, po czym rozłączyłam się.

Dochodziłam właśnie do sklepu, kiedy zobaczyłam Jasia. Był ubrany w brązowy płaszcz i czarną czapkę. Już miał wchodzić do sklepu, kiedy zawołałam go po imieniu. Momentalnie się odwrócił, a ja podbiegłam do niego. Przytuliłam go zarzucając mu ręce na szyje.
-Heej-mruknęłam mu do ucha. Nie odpowiedział, tylko pocałował mnie w policzek.
-Wchodzimy? Bo blokujemy przejście-zaśmiał się cicho. Przytaknęłam odklejając się od niego. Złapał mnie za rękę i weszliśmy do sklepu.
-Dobra, to ty załatw coś do picia, a ja wezmę coś do jedzenia-powiedziałam puszczając jego rękę. Zrobił smutną minę na co ja się zaczęłam śmiać.

Kiedy wybierałam makaron kątem oka patrzyłam na Jasia, który stał przy regale z napojami. Podeszłam do niego od tyłu i przytuliłam się do jego pleców.
-To ja-powiedziałam uspokajająco
-Wiem-mruknął obracając się do mnie z butelką-To może być?
-A nie może być coś innego?
-Ehhh...-westchnął odkładając butelkę-To może sok?
-Tak. O. ten winogronowy.

Szliśmy z zakupami w kierunku mojego domu. Rozmawialiśmy o szkole. Jaś opowiadał jak to nic nie umie z niemieckiego. Zaczęłam się śmiać, gdy mi mówił co napisał na sprawdzianie. Kiedy doszliśmy do mojego domu wyciągnęłam klucze i otworzyłam drzwi. Pokazałam Jasiowi gdzie jest kuchnia, żeby mógł położyć zakupy.
-Dobra, to ja zrobię obiad, a ty możesz się porozglądać po domu.
-A jak się zgubię?-zapytał przytulając się do moich pleców
-Nie jest tak duży jak twój, więc raczej takiej sytuacji nie będzie.
-Yhym-mruknął całując moją szyję
-Jasiek, przestań...-powiedziałam cicho. Boziu, wspaniałe uczucie.
-A co? Nieprzyjemnie?
-Nie no. Przyjemnie. Ale muszę zrobić obiad.
-Nie musisz, nie jestem głodny-mruknął przygryzając mój płatek ucha
-Ale ja jestem.
Westchnął odklejając się ode mnie.
-A musisz teraz robić ten obiad? Nie możesz zjeść jakiś kanapek, czy coś?
-Ale uparciuch z ciebie-mruknęłam odkładając makaron i otwierając lodówkę. Wyciągnęłam jakiś serek i złapałam za łyżkę.
-Chodź-powiedziałam tylko. Posłusznie poszedł za mną aż do pokoju. Usiadłam na łóżku i popatrzyłam na mój serek. Niechętnie go otworzyłam i zaczęłam go jeść w ciszy.
-Jesteś na mnie zła?-zapytał po chwili Jaś. Nie odpowiedziałam. Bo byłam na niego zła. Chciałam zrobić normalny obiad dla siebie i rodziców. Szczególnie, że są imieniny taty. Ustaliłyśmy z mamą, że ona zajmie się deserem, a ja obiadem. A po jedzeniu miałyśmy dać tacie prezent na który się złożyłyśmy.
-Przepraszam-powiedział Jaś siadając koło mnie-Po prostu chciałem spędzić z tobą trochę czasu
Uśmiechnęłam się lekko. Nie jego wina. Nie wie przecież co ustaliłam z mamą. Pochyliłam się i pocałowałam go w policzek. Otworzył szerzej oczy.
-Ja już cię nie rozumiem-mruknął przybliżając się do mnie-Jesteś na mnie obrażona, czy nie?
-Nie jeste...-przerwałam bo mnie pocałował. Boziu, czemu on musi tak cudownie całować? Nagle usłyszeliśmy głośne chrząknięcie. Momentalnie oderwaliśmy się od siebie. W drzwiach stała moja mama i patrzyła na nas zaskoczona.


_____________________________________________________________________

Ten rozdział nie jest jakiś super, 
ale musiałam go zrobić, żeby potem rozkręcić akcję,
wybaczcie xd

Przy okazji chce wam bardzo podziękować,
bo zostawiliście tyle pozytywnych komentarzy! <3

Jesteście wspaniałe, moje kochane ;*

  
Czytasz? Komentuj!

♥ Dziękuję, że poświęciłaś czas na przeczytanie tego opowiadania  ♥

Zapraszam rowniez na  mojego aska

38 komentarzy:

  1. Meeeegaśnie! Najlepsze są te momenty z mamami xd/ risska

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny! Taki słodki <3 i wgl ta końcówka hahaha xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, kochana ;*
      Noooo taki słodki ♥
      I ta rozwalająca końcówka :'D

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Hahaha, dziękuję <3
      Będzie następny, nawet jeszcze dzisiaj, ale to jak będzie ponad 15 komów ;*

      Usuń
  4. Haha znowu mój początek kocham to !. Dodasz jeszcze dziś jeden ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CUD! Założyłaś sobie profil :'D
      Taa, znów twój początek ♥
      Jak będzie ponad 15 komenatarzy to dodam dziś jeszcze jeden ;*

      Usuń
    2. XD no mam nadzieje xD Przeczytalas mojego bloga ?

      Usuń
    3. Czytam, tylko mi Oliwia cały czas przeszkadza xd
      Ale czytam, czytam ♥

      Usuń
  5. Ekstra szukałam takie ff z takim uroczym Jasiem :D rozdział mega czekam na kolejnyy :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, no tu jest taki uroczy Jasiok ♥
      Dzięki, będzie nawet dzisiaj, ale wieczorkiem ;3

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Tak będziecie mi spamić z tego anonima? :'D

      Usuń
  7. Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  8. Meeega <3
    http://life-is-not-horrible.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, kochana ;*
      Boziu Twój blog jest świetny! ♥

      Usuń
  9. Pisanie to cos dla ciebie, widac ze to lubisz. Bardzo dobrze to ci wychodzi. Najlepsze opowiadania o Jasiu. Czekam na nastepny rozdzial :')

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No rozgryzłaś mnie ;3
      Lubię to robić, wręcz uwielbiam.
      Czy mi to wychodzi? Tego nie wiem ;3
      Dziękuję za opinię :)
      Następny rozdział pojawi się jeszcze dziś! :D

      Usuń
  10. Czekam na next!! :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No będzie dzisiaj, bo wy - Anonimki - zamęczyliście i jest ponad 15 komentarzy :'D

      Usuń
  11. Daj następny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiłam, że dam wieczorem jeszcze dzisiaj, i jutro popołudniu <3

      Usuń
  12. To jest po prostu genialne ! Kocham to ❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział. Wkręciłam się już w tą historię i na pewno będę ją śledzić.
    I mam taką małą prośbę. Jakbyś miała chwilkę to czy mogłabyś zaglądnąć na mojego bloga z Jaśkiem. Tu zostawiam Ci linka http://jednozdarzenie.blogspot.com/ i oczywiście do niczego nie zmuszam =)
    Pozdrawiam =D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, kochana ;*
      Przeczytałam i naprawdę fajny. Czekam na ciag dalszy ;3

      Usuń
  14. Boziuuuu *-* boskie! Kocham kocham kocham! ❤
    Zapraszam na mój FF o Jasiu, jak ktoś lubi :3 www.froncala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, kochana ♥
      No a kiedy wstawisz nowy rozdział? :c
      No znowu się reklamujesz! Musisz szybko wstawić rozdział, żebym też mogła się poreklamować u Cb :'D

      Usuń
  15. Jezu jakie to jest świetne dziewczyno! Czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, serio?
      Dziękuję ;*
      Będzie zaraz nowy rozdział ♥

      Usuń

Komentuj,bo nawet nie wiesz jak to motywuje :)